Spodobało mi się robienie toreb na zakupy, toteż dzisiaj powstała podobna do wczorajszej, tylko że z Krecikiem na kieszonce
* * *
Przed południem wybraliśmy się na spacerek do Rynku skuszeni szumnie reklamowaną Biesiadą Europejską. Po drodze na ul. Oławskiej trafiliśmy na wyprzedaż w księgarni. Można było na prawdę tanio kupić niektóre pozycje. Ja na przykład kupiłam sobie książkę o szyciu dla dzieci z polaru za całe 5 zeta
A impreza na Rynku? Mocno nas rozczarowała - kilka stoisk z piwami, winami, serami, oliwami itp, jedno podobne do drugiego, żadnej inwencji twórczej w ich ozdobieniu, żeby przyciągnąć klienta. Szkoda było z tego powodu tam iść
Mogliśmy za to niespesznie podziwiać detale na wrocławkich kamieniczkach. Pamiętam moje pierwsze wizyty we Wrocku przed kilkoma laty i wrażenie, jakie na mnie wywołało to miasto - szare, bure, przytłaczające, zimne, wilgotne, dziurawe (jak taksiarz wpadł w kolejowe koleiny na Pułaskiego, to modliłam się, żeby juz tak nie dojechał do zajezdni)... Słowem - koszmar. Teraz? Wystarczy spojrzeć na pięknie wyremontowaane kamieniczki w Rynku, które dopiero teraz pokazały, co kryły pod brudem, szarością i dziurami w tynku. Bardzo lubię spacerować po naszym Rynku, ma swój niepowtarzalny klimat
* * *
A tym kończą się próby uchwycenia w kadrze Młodego po słowach "stań na chwilkę koło siostry" ;)
Słonecznie pozdrawiam wszystkich z miasta krasnali
2 komentarze:
Fajna torba ! A ten krecik,to prasowanka jest ? Powiem Ci,że u nas na rynku też są targi.Ale wszystkiego jest masa ! Jak będę miała czas,to powrzucam trochę zdjęć.A straganów z rękodziełem mnóstwo ! Nie wiadomo,na co patrzeć ;)))Dzisiaj też idziemy na starówkę.
swietna torba!!!! :) A na taki serek to slinka cieknie ;) Pozdrawiam i dziekuje ci za udzial w moim candy :)
Prześlij komentarz