poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Uffff!

Nareszcie jest ciepło i można nosić mniej ubrań, dzięki czemu mam mniej prania, a właściwie prasowania ! ;)
No i nareszcie wysłałam wszystkie moje dotychczasowe zobowiązania !
Uzbierało się tego tyle, że dzisiaj drałowałam dwa razy na pocztę i w sumie poszło osiem przesyłek, a do jednej potrzebuję jeszcze adres do wysyłki !
Dlatego, kto oczekuje na paczkę lub list ode mnie - może spodziewać się doręczyciela w niedługim czasie :)
Będę miała zatem co pokazywać, ale to później, jak wszystko dotrze na miejsce, bo większość to niespodzianki :)
Dzisiaj migawki z przedmiotów, które powstały w tak zwanym międzyczasie.

To ramka rodzinna  w biało-beżowej tonacji :)




Śliczna podusia kwiaty+motyle - druga i ostatnia :(
Piękny zestaw kolorów i motywów.
Przód...


... i tył:



Okrągła podusia z dzierganym kwiatuszkiem z przodu...




... i koralikowym serduszkiem z tyłu:



A to moje ostatnio poczynione zakupy, którym nie mogłam się oprzeć ;)
Częściowo już pociachane, ale przede  mną jeszcze dwie podusie domkowe, w których zamierzam je wykorzystać :)


Życzę Wam nadal tak pięknej pogody na majowy wypoczynek i pozdrawiam :)

wtorek, 24 kwietnia 2012

Było i nie było

Witam Was w tym szalonym dla mnie okresie! 
Nadchodząca Komunia, remont, rotawirus to sporo na moją jedną głowę ;)
Dziękuję za tak wiele miłych słów i życzeń dla mojego synka :)
Myślę, że tyle dobrych myśli pomogło  mu szybciej wrócić do zdrowia, chociaż nie ukrywam, że trzeci dzień bez jedzenia z wiadomymi oznakami rotawirusa powoli zaczął wywoływać u mnie nerwowość. Dobrze, że chociaż dużo pił...
 Nie należy do grubasków, ale teraz to istny chodzący szkieletorek!
Dopiero zaczyna powolutku jeść, ale mam nadzieję, że się rozpędzi i do piątkowych urodzinek zapomnimy o tej paskudnej chorobie :)

Zastanawiałam się, co by tu Wam dzisiaj pokazać, ale zdaje się, że obiecałam napisać, gdzie trafiły serduszka z poprzedniego wpisu...
Otóż wszystkie sercowe szyjątka oraz znane już podusie z Myszką Mickey (czy też Miki) i ptaszorkiem...




... są już w Kolorowej Garderobie , czyli miejscu przyjaznym mamom i ich pociechom.
Dlatego jeżeli ktoś będzie na wrocławski Krzykach, może wstąpić na zakupy i kawkę w miłym towarzystwie :)

Na początku Myszka pomyliła mi się z królisiem, a że zorientowałam się dopiero po skrojeniu materiału, to już go dokończyłam:



A tak w zasadzie ją, bo to elegantka z "cyrkoniowym" serduszkiem:
  

A teraz nowość!
Proszę Państwa - oto miś !
Gatunek: kanapowy przytulaniec.
Rodzaj: uśmiechnięty marine.



Uszko w błękitną krateczkę nie jest doszyte do tła, więc może być klapnięte, jak u Uszatka :)


Zabiera ze sobą delfinka na szczęście :)


Tył również utrzymany jest w kolorystyce marine:


Zarówno królisia, jak i misio dostępne są w Galerii .

Na zakończenie - serduszko podarowane fajnej osobie, z mottem, które dedykuję na dzisiejszy dzień:



I tego Wam życzę!
Pozdrawiam i lecę tuczyć mojego szkieletorka ;)

piątek, 20 kwietnia 2012

Wyniki candy i serduszka


Krótki komentarz tytułem wstępu.
Proponuję osobom, które zasypały mnie na maila pytaniami o termin losowania przeczytać dokładnie wpis o candy i zwrócenie uwagi na to, że nie wskazywałam dokładnego terminu losowania i podawania wyników.
Skoro nie wystawiam posta, to znaczy, że mam ku temu powód i takie zapytania uważam co najmniej za niestosowne, zwłaszcza, że samej nie przyszło mi nigdy do głowy robić coś takiego.
Pisanie tego posta odbywa się kosztem czasu przeznaczonego dla mojego syna, którego dopadł dość wredny rotawirus, a tym, co maja małe pociechy nie muszę tłumaczyć w jakim stanie są wtedy dzieci.
Jest mi najzwyczajniej przykro, że znalazły się osoby, które odwiedzają mnie tylko dla sprawdzenia wyników, ale maile to już szczyt... nawet nie wiem czego...

Przechodząc do rzeczy:
Dziękuję serdecznie wszystkim osobom, które zapisały się na moje candy i obserwatorom, którzy do mnie ostatnio dołączyli za tak liczny udział !
Miło wiedzieć, że przygotowane słodkości spodobały się wielu osobom, przy czym zestaw "kuchenny" miał zdecydowanie więcej zwolenników :)
Oto zwycięzcy tego candy :


2. Tuome

Jest mi tym przyjemniej, że przy sprawdzaniu Obserwatorów zauważyłam, że są to osoby zaglądające do mnie niemal od początków mojego blogowania :)
Proszę Was o adresy do wysyłki, a by_giraffe o podanie wybranego zestawu.

 Korzystając z chwili snu Młodego pokażę Wam jeszcze kilka serduszek, które niedawno powstały, ale dla kogo i z jakiej okazji, to napiszę już w następnym poście:





I dwie girlandy:


Jedna typowo dziewczęca, a druga zarówno dla chłopczyka, jak i dziewczynki.



Wkraczając w trzeci rok blogowania - dziękuję za Waszą dotychczasową obecność !
Serdecznie pozdrawiam w ten piękny słoneczny dzień :)

wtorek, 17 kwietnia 2012

Duuużo poduszek na wiosnę !


Nałóg to niestety okrutna przypadłość, a ja po kilku dniach remontowych działań, bez maszyny do szycia poczułam wieeelki głód szycia ;)
Ponieważ wczorajsza pogoda przypominała raczej późną jesień, czy też lekką  zimę, dlatego padło na poduszki w kwiaty, których zadaniem jest zwabienie słonecznej wiosny na dobre ;)
Przez zimę udało mi się kupić kilka ciekawych materiałów, stąd będzie tego dzisiaj spoooro !
Poduchy niezwykle zmieniają wygląd pokoju, czy kuchni.
Zbliża się również czas spędzania czasu na tarasach, w ogrodach, gdzie podusia może umilić siedzenie na twardym krześle.
Dla ukochanej mamy może to być forma prezentu okazji jej majowego święta:


Tego różyczkowego materiału starczy mi jeszcze tylko na jedną poduchę, a szkoda, bo wyszedł piękny efekt.
A to jedyny egzemplarz - dość spory, bo szkoda mi było niszczyć ten kwiat, więc jest w całości.
Na żywo wygląda dużo efektowniej :/


Pasiastego materiału jeszcze troszkę mam:



Ten bardzo ciekawy motyw czarnych kwiatów na beżowym tle również może powstać jeszcze tylko w jednym egzemplarzu:



Poduszka dla fanki kwiatów w ogrodzie - jest ich sporo i każdy jest opisany:




To płócienko ma niezwykły wzór w intensywnych kolorach:




A na koniec moja ulubienica !
Materiał ze wzorem rodem z targu kwiatów , z którego powstała bardzo efektowna poducha:



Poduchy debiutują w nowym rękodzielniczym miejscu prowadzonym przez Artambrozję .
Sporo osób już tam bywa, ale kto jeszcze nie był to zapraszam na blog


"To miejsce w którym pielęgnujemy i wspieramy szeroko rozumiane rękodzieło artystyczne."

Pozdrawiam :)

Zapraszam jeszcze tutaj :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...