Dzisiaj będzie strasznie długaśnie, bo nie wiem kiedy znajdę czas na jakiś wpis :)
W pierwszej kolejności ogłaszam NIEBIESKIE CANDY, bo w końcu zaczęło mi sprzyjać szczęście. Tak troszeczkę, ale zawsze to lepsze niż wieczny pech :) Więc czemu ktoś jeszcze nie miałby być szczęśliwy !
Candy niebieskie, bo kolor niebieski wraca do łask i niebieskości są do wygrania :)
Komplet dwóch filiżanek na poranną kawę z mężem lub popołudniową z koleżanką ;)
Oczywiście z talerzykami. Motyw modnej ostatnio wsi angielskiej.
Zakładka do książki z niebieskościami na jesienne wieczory przy lekturze
Tyle lawendy, ile mieści filiżanka
I oczywiście serweteczka, na której robione były zdjęcia.
Zapisy są do północy 29 października, losowanie następnego dnia.
Zasady takie, jak u wszystkich - podlinkowane zdjęcie w panelu bocznym dla posiadaczy bloggera.
Osoby z blogiem w innym miejscu lub nie posiadające takowego proszę o pozostawienie linka do swojej strony lub adresu mailowego.
Odwiedziłam poprzednim razem wiele nowych, ciekawych i interesujących miejsc. Mam nadzieję, że i tym razem poznam nowe osoby! A i do stałych podglądaczy jak zawsze zawitam z przyjemnością :)
Zapraszam wszystkich serdecznie !!!
* * * * *
Chciałabym również pokazać dzisiaj - a jakże - kapcie, ale w wersji numer II ! Doszłam do wniosku, że ozdobny kwiatek niekoniecznie musi być z materiału. Dlatego nowa seria otrzymała kwiatki a'la broszki. Inspiracją było zamówienie dla Dam ;)
Oto efekty!
Zaskakujące i śliczne :)
Cieniowany róż
Pieprz i sól
Czerwoności
W zieleni
Marynistyczne
Różowe mają już właścicielkę. Reszta czeka na swoją księżniczkę ;) Tak jak i te niebieściuchne z poprzedniego postu.
Kapciuszki pakuję w celofan kolorowo przewiązany, więc mogą być doskonałym prezentem dla każdego i z każdej okazji! A tu Andrzejki w zanadrzu, Barbórka nadciąga wielkim krokiem, Mikołaj też zwiększył moce przerobowe w fabryce, że nie wspomnę o Świętach, które nastaną nim się obejrzymy :) Lepiej nie latać za prezentem w ostatniej chwili.
* * * * *
Broszki na zamówienie - w telegraficznym skrócie, bo wzór już pokazywany. Są tylko większe od poprzedniczek :)
* * * * *
I na koniec mała wstawka z naszej wizyty w poprzednią niedzielę pod Halą Ludową. Pogoda była cudna, więc wybraliśmy się na szumnie reklamowane targi niezwykłości i zoo-botaniczne, które okazały się rozczarowaniem :( Niezwykłości nas nie interesowały, a za wstęp trzeba było płacić, więc odpuściliśmy. Cena za wejście na część zologiczna dla 4-osobowej rodziny powalała na kolana, a jeszcze trzeba było odstać sporo czasu w ogonku , więc też sobie darowaliśmy. A targi botaniczne? Kilka stoisk z kaktusami, roślinami ogrodowymi, kolczykami, miodami, fantami straganiarskimi trudno nazwać targami.
Ta żyrafka mnie urzekła :)
Dlatego też zwiedzanie targów szybko skończyło się w Parku Szczytnickim spacerkiem okraszonym przytulaskami z Tatusiem żadko ostatnio widywanym, bo jest w delegacji :(
Żona też nad tym baaaardzo ubolewa :(((
A to moje skromne zakupki
To już koniec, więc można odetchnąć z ulgą ;)
Serdecznie zapraszam na moje candy, do komentowania i odwiedzania mojego bloga :)
Pozdrawiam
:)