Witajcie w ten piękny poniedziałek!
Moje starsze dziecię wyjechało dzisiaj na 3-dniową wycieczkę z klasą i z tej okazji uszyłam Młodej woreczek, a w zasadzie worek (bo sporych rozmiarów jest!) na brudną bieliznę.
To jedna strona, szyta:
I druga strona wykonana przy pomocy motywu z sieci, papieru transferowego i ozdobnej tasiemki.
Po co dwie strony?
Ponieważ Młoda jest tak zakręcona, że mogłaby zapomnieć do czego woreczek jest przeznaczony, gdyby akurat wzięła go stroną bez sugestii ;)
Niektórzy nie wierzą, że Młoda jest taka wysoka, jak koleżanki ze starszych klas - no to pokażę Wam zdjęcie z ostatniego przedstawienia na Dzień Matki:
Ta wieża na środku to moje dziecię :)
Po mamusi tak ma ;)
Koledzy przerośli mnie dopiero po VIII klasie !
Szyłam też w międzyczasie poszewki, między innymi z tego materiału...
... i już go nie mam :(
Lubiłam go, bo motyw wprowadza bardzo fajny letnio-morski klimacik.
Wiecie, że dzisiaj jest
Dzień Bez Stanika ?
Ja się (już) tak wyjść nie odważę ;-)
Ale pośmiać się można:
Chociaż po zobaczeniu na przykład TAKIEGO zdjęcia dochodzę do wniosku, że niektórym powinni go zabronić :/
To 4-listna koniczynka znaleziona przez Młodą w parku :)
Ja takiej nie widziałam nigdy, nie mówiąc o znalezieniu!
Dlatego dedykuję ją Wam wszystkim - na szczęście na ten rozpoczynający się tydzień :)
Pozdrawiam :)