Bardzo się cieszę, że poprzedni post pomógł wielu osobom :)
Dzisiejszy sposób na dekoracje jest jeszcze łatwiejszy, ale i efekt jest oczywiście inny.
Mogłam to zrobić dzięki przesyłce, którą dostałam od sklepu
Dziewczyny umożliwiły mi wypróbowanie grubego filcu w różnych kolorach.
Na początek coś prostego, ale efektownego - gruby filc jest bazą dla dekoracji.
Na pierwszy rzut poszedł breloczek z Muminkami, do którego wykorzystałam filc w pięknym zielonym kolorze :
Potem wybór padła na sówki - sympatyczny komplecik dla fana tego motywu lub nauczyciela, bo wszak Dzień Nauczyciela już niedługo.
Zakładkę i podkładkę pod kubeczek, czy też talerzyk szyło się bardzo fajnie, a efekt jest niezwykle sympatyczny :)
Kolejny mój pomysł jest już nieco świąteczny, ale nie potrafię oprzeć się tym aniołkom :)
Tkanina z tymi uroczymi buziami doskonale komponuje się z białym filcem.
Osobom, którym spodobał się taki pomysł na szycie zapraszam do
Krainy Filcu ,
gdzie znajdziecie między innymi wiele rodzajów, grubości i kolorów filcu :)
* * * * *
Chciałabym nawiązać jeszcze do poprzedniego postu.
Cieszę się, że ten mały kursik komuś się przyda.
Co do pytania Chranny - przedstawiam Wam sposób, którym ja zaszywam poduszki, podkładki i inne otwory tak, aby to miejsce wyglądało jak najładniej.
Nie mam pojęcia, jak to się nazywa fachowo - ja nazywam to szwem poduszkowym:
Wbijamy igłę wewnątrz podkładki, czy poduszki około 0,5 cm za miejscem
zszycia maszynowego i wyciągamy na zewnątrz.
Następnie wbijamy igłę po drugiej stronie dokładnie na przeciwko miejsca,
skąd wyszła - równocześnie od razu wyciągając ją na potrzebnej odległości:
I dalej powtarzamy tą czynność kilkakrotnie - wbijamy w/w wyjścia nitki od razu zanczając miejsce wyjścia.
I znowu ...
... i znowu ...
... i znowu ...
Na koniec blokujemy nitkę supełkiem 0,5-1 cm za miejscem szycia maszynowego.
Naturalnie na zewnątrz tkaniny, bo do środka nie mamy już dostępu ;)
Powinno wyglądać to mniej więcej tak:
Na potrzeby zdjęć wzięłam bardzo grube, kontrastowe nici i tkaninę, ale przy dobraniu odpowiedniej kolorystyki nici, to szew łączący dwie tkaniny nie powinien być widoczny.
Trzeba tylko pamiętać, aby igła wychodziła na przeciwko wejścia, ponieważ
przesunięcie uwidoczni nitkę.
Ach, no i w miarę gęsto, żeby wkład lub flizelina nie wychodziły nam
na zewnątrz - w zależności od grubości tkaniny robię to na jakieś 0,3-0,5 cm.
Nie wiem, czy w opisie cokolwiek jest tu zrozumiałe, ale mam nadzieję, że przynajmniej zdjęcia pokazują istotę rzeczy ;)
Pozdrawiam serdecznie życząc Wam leniwej niedzieli