wtorek, 30 września 2014

Obrazek i serduszka rodzinne


Od czasu do czasu wracam do tworzenia rodzinnych obrazków i zawieszek, 
co sprawia mi wielką przyjemność :)
Pierwsza rodzinna zawieszka powstała dla czteroosobowej rodziny :




Druga zawieszka różni się od poprzedniej kolorem różyczki i delikatnie kolorem koronki.
Acha, no i liczbą członków rodziny:


Na obu zawieszkach obowiązkowo przysiadły opiekuńcze aniołki :)


Podobają się, co mnie bardzo cieszy :)

Obrazek rodzinny lepszych zdjęć nie będzie miał, bo tu też zawinił Ktosiek zabierając mi kartę do aparatu :P 


Tym razem miał być bez aniołka, ale za to rozwojowy - z dodatkowym serduszkiem :)
No i nie zapomniano o jeszcze jednym ważnym członku rodziny :



Ależ ja je lubię !
Mam nadzieję, że Wam również się spodobały ;)

Pozdrawiam

niedziela, 28 września 2014

Rodzinna sobota, czyli Dzień Otwarty MPK

Jestem wielkim zwolennikiem spędzania dni weekendowych w rodzinnym gronie.
W tygodniu ciężko z tym bywa ze względu na różne obowiązki każdego z osobna.
Nie zawsze uda nam się zebrać również w każdy weekend,
 ale staramy się nie zapominać o wspólnych chwilach :)
Jedną z sobót spędziliśmy w dwóch zajezdniach wrocławskich, gdzie odbył się
Borek to możliwość poprowadzenia nowoczesnej Skody, 
zwiedzanie zajezdni od środka, gry, zabawy, tańce ...
To nasz następca wujka - koszykarza i jego bezbłędny rzut :)))



Z Borku pojechaliśmy do zajezdni Dąbie zabytkowym tramwajem wspominając nasze dawne czasy i opowiadając dzieciom, jak to kiedyś było ... zwłaszcza mało wygodnie ;)
Ale jak wesoło !


Dąbie przywitało nas zabytkowymi wozami, a dzieciaki rozszalały się na całego mogąc wszystkiego dotknąć, pomacać, usiąść na miejscu kierowcy, czy motorniczego.




Młody wpadł po uszy - trudno go było stamtąd wyciągnąć :/
Widać to zresztą po przejęciu na twarzy:


Taki dzień to wspaniała okazja na wygłupy i poprawę humoru :)


Życzę Wam wielu wspaniałych chwil w gronie rodzinnym, bo to cudowny sposób na naładowanie akumulatorów na nadchodzący tydzień !

Pozdrawiam
 

wtorek, 23 września 2014

Jak uszyć prostą siatkę / torbę ?

Podczas jednej z rozmów z Małgosią doszłam do wniosku, że zrobię 
tutka na prostą siatkę, taką bez żadnej podszewki.
Sprawa nie jest skomplikowana, a pozbędziemy się z torebek wszędobylskich foliówek, 
więc do dzieła :)


Przygotowujemy potrzebne tkaniny, nici, nożyczki (lub nóż),  linijkę, flizelinę 
(w przypadku naszywania aplikacji).
U mnie są trzy kawałki tkaniny: na przód i rączki w krateczkę, na tył 
w kropeczki i na aplikację.
Siatkę można oczywiście z powodzeniem uszyć z jednego kawałka tkaniny.
Aplikację przycinamy do potrzebnych wymiarów lub wycinamy 
niesymetrycznie - według uznania.


Przyklejamy ją żelazkiem na flizelinę:


Przycinamy wierzchnią tkaninę do wybranych rozmiarów i przypinamy do niej aplikację.
Możemy ją obszyć ściegiem prostym po zrobieniu zakładek (jak to jest w moim przypadku) lub objechać zygzakiem, zwłaszcza przy niesymetrycznych motywach.


Poza obszyciem brzegów zrobiłam to dodatkowo wokół kotka.


Przód mamy skończony :)


Łączymy go z tylną tkaniną prawymi stronami do siebie, najlepiej spinając szpilkami.
Nie przejmujemy się nadmiarem, który możemy odciąć później.


Obszywamy całość z trzech stron najpierw ściegiem prostym, potem zygzakiem, 
żeby tkanina nam się nie strzępiła.
Teraz odcinamy nadmiar tkaniny jak najbliżej ściegu, ścinając rogi tak, jak to miało
 miejsce w przypadku podkładek .


Czas na rączki - tniemy sobie dwa kawałki tkaniny na paski o podwójnej szerokości rączki + 1 cm na zakładkę i wybranej długości + ok. 4 cm.
Składamy na pół prawymi stronami do siebie, spinamy szpilkami, przeszywamy jeden krótszy bok i oba dłuższe, przewijamy na prawą stronę spokojnie dzięki zaszytemu bokowi, prasujemy.


Dla wzmocnienia rączek możemy je sobie przeszyć również na prawej stronie.


Zamiast szyć samemu rączki, można w pasmanterii kupić sobie taśmy nośne, 
które wystarczy przypalić na końcach, żeby się nie strzępiły. 
Nie muszą też być przyszywane na zakładkę.
Ja jednak zrobiłam zakładki - pierwszą na 1 cm, a drugą można zrobić na około 3 cm.


Wsadzamy koniec rączki na 1 cm w zakładkę, zaginamy do góry i spinamy szpilką.


To samo z drugiej strony.


Przeszywamy zakładkę siatki podwójnie, przy obu krańcach, 
dzięki czemu rączki będą solidnie zamocowane.


Przewracamy na prawą stronę, wypychamy ładnie rogi 
i cieszymy się z efektu własnoręcznie uszytej siatki :)
Powodzenia !


Pamiętając o kgosi , przedstawiam Wam cudownego królisia, którego dla mnie wyhaftowała.
Zamazane pole to imię, którego jednak nie mogę jeszcze pokazać.
Małgosiu - bardzo dziękuję :*


Pozdrawiam serdecznie, aczkolwiek już deszczowo i jesiennie 

niedziela, 21 września 2014

Recycling ulubionej bluzeczki i kolejne poduszki


Dzieci, tak jak i dorośli często mają swoje ulubione ciuszki.
Z czasem z nich wyrastają lub niszczą w różnych okolicznościach.
Zdarza mi się szyć również dla moich dzieciaków i to tak całkiem bez okazji, 
stąd kolejna poducha.
Młoda wyrosła z bluzeczki z małpką i pidżamki z kotkiem.
Oba motywy bardzo lubiła i trudno jej było się z nimi rozstać, 
więc postanowiłam wykorzystać je do dwustronnej poduszki.


Wycięłam zwierzaki i podkleiłam flizeliną, żeby łatwiej było naszyć aplikację, 
bo oba motywy tkwią na dzianince, która lubi się rozciągać.
Na tło wykorzystałam bawełnę w różową i fioletową krateczkę, którą mała wybrała sobie będąc kiedyś ze mną w hurtowni tkanin.



Córa jest mega zadowolona, a Wy możecie zmierzyć się z zabawą "znajdź różnice" :)))



Młoda wróciła z imprezy urodzinowej u kolegów bardzo zadowolona, 
a tym razem na takie przyjcie wybrał się mały.
Zabrał ze sobą oczywiście poduszkę, którą mogłam uwiecznić tylko telefonem, bo Ktoś mi zakosił kartę do telefonu w delegację :P


Teraz na tapetę wzięłam motory, które połączyłam z cieniowanym jeansem 
i aplikacją imienia  w kropeczki.


Na tyle jest mięciutka dzianinka.


Efekt w realu jest dużo fajniejszy, niż to wyszło na zdjęciach.
Poducha podobała się, więc jestem zadowolona ze stworzenia kolejnego spersonalizowanego prezentu, których to jestem wielkim zwolennikiem.
Sadząc po komentarzach - Wy również :)

Pozdrawiam serdecznie

czwartek, 18 września 2014

I znowu mamy czas imprez urodzinowych

Wszyscy wiemy, że dzieci nam się starzeją ;)
A co za tym idzie - z nowym rokiem szkolnym czas imprez urodzinowych 
zaczyna się od nowa :)


Młoda poszła na podwójne urodziny do kolegów, których gusta poznałam 
bliżej dzięki jej opowiadaniom.
Prosiła, żeby prezenty były niepowtarzalne, stąd pomysł na spersonalizowane poduszki.
Jedna to podarunek dla przyszłego mistrza szachów - przód na bawełnie w biało-czarną pepitkę z jeansowymi aplikacjami, które z czasem powinny się fajnie na brzegach 
postrzępić ... a przynajmniej taka mam nadzieję :/
Jako dodatek załączony został stojak biurowy na długopisy w postaci wieży - wynik odwiedzania bloga niezwykle zdolnej Jagodzianki , która jak się okazało mieszka całkiem niedaleko ode mnie.
Moje ulubione figury spod jej łapek, to te w patchworkowym klimacie - są fantastyczne :)
Ale dla chłopaka, to chyba tak nie bardzo ;)


O kolejnym koledze dowiedziałam się tylko tyle, że lubi kolor niebieski i czerwony, 
więc tematyka marynistyczna nasunęła się niejako sama:



Obie podusie tył mają z fajnej, mięsistej, bardzo przytulaśnej tkaninki.
Wiem, że  mamom spodobały się, ale mam ogromną nadzieję, że ich synom, solenizantom również, bo to w końcu z myślą o nich powstały :)

Teraz szybciutko biegnę do łóżeczka, bo jutro przede mną ważny, więc stresujący dzień, więc proszę o trzymanie kciuków :)

Pozdrawiam serdecznie

Zapraszam jeszcze tutaj :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...