sobota, 6 sierpnia 2011

Smerfy górą !


Kto był dzisiaj na Paradzie Smerfów?
MY !!!
:D


Był domek Smerfów...


...wielkie dmuchane Smerfy...


... a Smerfetka to nawet modne gatki w błękitne kropy miała ! ;)


Klakier z góry patrzył na wszystkich niezadowolonym wzrokiem ...


... zwłaszcza kiedy odchodziły smerfne tańce :)


Pamiątkowe foty ze Smerfusiem...



... Smerfetką ...


... i Papą Smerfem  (ała! nie tak mocno!).


Można było wygrać smerfowe pianki - PYCHA !
Nie przepadam za piankami, ale te wyjątkowo mi smakują :)


Nooo, a po spotkaniu ze Smerfami przyszedł czas na zarzucenie czegos konkretnego - czyli wizyta w jedynie słusznej pizzerii !


Pizza Hut to nasz ulubiony lokal na pozadomowe jedzonko :D


Grube ciasto, różne rodzaje mięska i wędlinki - mniam mniam mniam!
A to ostatni kawałek, który się ostał i przy którym mój mąż stwierdził, że zaczyna się wstydzić ze mną chodzić po lokalach, bo robię zdjęcia resztkom jedzenia ;D
Czyli jednym słowe zboczenie blogowe dopadło i mnie!


A to dla mnie nowość w barze sałatkowym - paluszki chlebowe...
Jeszcze sosik czosnkowy i po prostu pychota!


Hej, kiedy w końcu będą te lody?!


Pozdrawiamy wszystkich z Wrocławia :)

17 komentarzy:

agea happiness pisze...

uwielbiam smerfy, widzę, że dzień był udany:)
pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Dzień pełen wrażeń.

pozdrawiam

Ewa pisze...

smerfastycznie :D

Aleksandra Stolarczyk pisze...

świetny dzień nie tylko dla dzieciaków

Kuba pisze...

Dzień dobry. No Pani to jest bez serca tak kusić jedzeniem a ja jeszcze przed śniadaniem. A Pani córeczka to chyba niezbyt szczęśliwa była na tych zdjęciach z włochatymi Smerfami. No proszę zobaczyć. A najbardziej z Papą Smerfem. Chyba miała chętkę uciekać a nie pozować. A syn ma super apetyt no pozazdrościć normalnie. I zmieścił jeszcze te lody?
Dobrego dnia Kuba.

evejank.blogspot.com pisze...

jaka fajna impreza, świetne zdjęcia

Jomo pisze...

Młodą widzę, że przez wakacje jeszcze bardziej wyciągnęło. Zdjęcia smerfowe :)
W ramach zboczenia blogowego mogłaś jeszcze lodom zdjęcie robić! Musiały być niezłe, skoro synek tak na nie czekał :D

Darsi pisze...

No to mieliście dzień smerfastyczny na całej linii :) Jedyne co bym zmieniła to grubość ciasta - my preferujemy cienkie ;))) Także uwielbiamy Pizze Hut, a z córcią chodzi się najfajniej bo ona jedynie końcówki z obrzeża pizzy lubi jeść maczane w sosie czosnkowym ;D Jak widać niezbyt wymagająca jest ;) Buziaki dla Was :*

Kasia z Różności pisze...

Kubusiu - witaj! No, właśnie widzisz - z moimi dziećmi to tak jest niestety, że bawią się na imprezach różnego rodzaju bombowo i nawet chcą do zdjęć pozować, ale wychodzą na fotkach, jak by im tam za karę kazali stać :/ Więc masz 100 % racji z tymi zdjęciami. A co do jedzonaka - to sama nie raz mlaskam przed monitorem oglądając smakowite wypieki naszych koleżanek blogowych :D
Jomo -żebyś wiedziała, na jesień zmieniam OBU całą garderobę, bo poszłi w górę, że hej! A lodom nie zdążyłam pstryknąć, bo się musiałam do bitej śmietany pierwsza dorwać przed lodowymi sępami ;D
Darsi - no, my to jednak grube lubimy. A małej wcale się nie dziwię, bo moje dzieciaki jak były młodsze, to dokładnie też tak jadły - ciasto z obrzeża, z czego akurat mój mąż był zadowolony, bo on preferuje środek :D

Gwinoic pisze...

Hmm czy tak przypadkiem klakier nie powinien byc czarny? ;>

Misiabe pisze...

Ale super dzień smefowy!! Aż wam zazdroszcze :)

Joanna Trojanowicz (bjutus) pisze...

Ale mieliście fajnie!!! A ja i tak największy sentyment mam do Gargamela i jego kota :P Buziaki

Agnieszka - ABOKU pisze...

...ale Wam zazdroszcze, czy za tydzień też coś będzie we Wrocławiu ?:)

Agnes pisze...

Zabawna relacja. Z przyjemnością zaglądam na Twojego bloga. Smerfy to moja ulubiona bajka z dzieciństwa.

Kasia z Różności pisze...

Czarownico - to Gargamel miał ciemne ubranko .
Joasiu, Agnes - ja to tęsknię za pszczółką Mają :)
ABOKU - nic nie wiem na ten temat. Chyba za poważne święto jest 15-ego, żeby coś rozrywowego było w tym terminie. Rozglądnę się i jak coś będzie, to dam znać :)

Magiczna Fabryka pisze...

Świetny reportaż, widać, że dzień był udany!

Danka M. pisze...

Ja byłam! Z wnuczką byłam ale w Katowicach:)

Zapraszam jeszcze tutaj :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...