Dzisiaj krótko i na temat.
Te już poleciały grzać piękne nóżki ;)
A te czekają na swoje księżniczki :)
Z pazurem - beżowy melanż z kwiatkiem w cętki ozdobionym złoto-przeźroczystym guziczkiem
Lawendziaki są... po prostu lawendowe ;) Dzięki domieszce innej wełny sprawiają wrażenie, jakby musnął je mróz, co trochę widać na zdjęciu z kwiatkiem
ArtStacja chętnie zwiększy swoje obroty :)
A teraz lecę się rozdwoić... a w zasadzie - rozpięciorzyć?!
:)
7 komentarzy:
są cudne.
Ależ musza być milusie i cieplutko w stópki jak się takie założy :)
Pozdraiwam :-**
Są śliczne. Szczególnie zieline i lawendziaki. Moje też grzeją mi nóżki aż miło. Uwielbiam je.
Cudne te kapciuchy, sprawiłabym sobie takie, gdyby nie fakt, że nawet zimą chadzam boso, a butów i wszelkich "nastópników" pasjami nie dzierżę :/ czasem aż żal...
świetne papucie
Super są takie kapciuchy, sama mam takie i czasem w nich biegam:) Podobają mi się ostatnie - szare i pierwsze. Pozdrawiam serdecznie.
Rozśmieszył mnie ostatni rysunek :D. Obstawiam, że jest to nauczycielka po powrocie z pracy :D:D:D -- te sterty klasówek nie do ogarnięcia :] Brakuje jeszcze ręki z telefonem przy uchu - te sprawy wychowawcze.
Śliczne papucie lawendowe, faktycznie jakby oszronione. Ale ja najbardziej lubię Twoje broszki, wciąż myślę o tych groszkowych...
Jomo
Prześlij komentarz