Doszłam dzisiaj do wniosku, że chyba obudziłam się ze snu zimowego i mamy marzec - "w marcu, jak w garncu"... Ewentualnie zawitało do nas Bollywood - "czasem słońce, czasem deszcz", hihi ;)
Pogoda iście kalejdoskopowa u nas panowała, już nawet czasem nie nadążałam - grad, słońce, deszcz, słońce, śnieg, deszcz, słońce... w każdej możliwej kombinacji ! Z odbiorem dzieciaków też czekałam na przejawy słońca, potem kurtka i buty w 3 sekundy na siebie, galop po Młodą do szkoły, a potem kłusem (bo wiek już nie ten, hehe!) po Młodego do przedszkola, żeby nie załapali się na kolejną porywistą zawieję... I prawie mi się udało, jednak pogoda była lepsza - śnieg dorwał nas kilka kroków przed bramą ;)
Ale nie o tym miało być dzisiaj.
Wczoraj moje dziewczę przylazło do mojej pracowni (zwanej zresztą dziuplą z racji rozmiarów) tak koło godz. 17 i było:
- Mamoooo...
- Noooo...
- Wiki (czytaj: szkolna przyjaciółka z ławki) ma 14-ego urodziny...
- Iiii?
- Chciałabym jej dać prezent, bo jutro widzimy się ostatni raz przed feriami ...
- Iii?
- Mogłybyśmy pójść do sklepu ?
- Nieeee!
A czemu nie? Bo godzina dość późna już była, padało, ja na antybiotyku (znowu!), a nogi na każde, choćby małe wspomnienie spaceru reagowały odmową posłuszeństwa, bo mnie taka jedna nasza koleżanka po sklepach z tkaninami przegalopowała ;)
Ale zamiast olać dziecko, to zrobiłam wywiad na temat jej psiapsióły - ulubionego koloru, zabawek, zwierzątek, słodyczy, itp, itd... Sięgnęłam do zbiorów z inspiracjami, przeglądnęłam regał z tkaninami, zrobiłam szablony i wzięłam się za szycie. Chciałam na rano mieć zrobioną całą pracę, ale jednak choróbsko zmogło mnie tak koło północy. Wprawdzie większość miałam już za sobą, ale ranek miałam napięty czasowo - pobudka, postawienie młodzieży do pionu z wszelkimi dodatkowymi czynnościami, wyrzucenie Młodej do szkoły, wrzucenie Młodego do przedszkola, galop do domu, bo jeszcze z pół godzinki mogę coś porobić, galop na 9-tą na umówioną wizytę, którą niespodziewanie szybko zaliczam, powrót też galopem, wykańczanie pracy (i siebie!), rzut oka na zegarek - godz. 10.30, czyli na ostatnią przerwę nie zdążę, bo dzisiaj mają jak na złość tylko 4 lekcje! Trzeba przyspieszyć! Ostatnie ruchy nitką, fotki, pakowanie, wrzucam słodkości, galop do szkoły... i 15 minut przed końcem ostatniej lekcji Młoda ma prezent dla przyjaciółki u siebie !
Ufff, zwycięstwo ! :D
Wracam powoli do domu, gdzie ogarniam chaos powstały przy tworzeniu pracy w pośpiechu, wypijam kawkę, która powinna być wypita rano (!) i dochodzę do wniosku, że osiwienie przez dzieci mi nie grozi, bo siwe włosy pokazują się na mojej łepetynie już od jakiegoś czasu... Ja zdecydowanie przez nich wyłysieję !!! W tempie wprost proporcjonalnym do tego typu atrakcji ! :/
A to efekty działań nocno - porannych:
Czyli poducha jedyna w swoim rodzaju!
Dwustronna, w barwach dominuje kolor żółty i zielony, który jest ulubionym zestawem solenizantki, króliczek - ulubione zwierzątko i słodkie dodatki.
Starałam się nadać królisiowi choć trochę przestrzenności, stąd w uszach warstwa ociepliny, która umożliwiła odpowiednie ich ustawienie.
Druga strona jest spersonalizowana, całkowicie w mojej ulubionej wiosenno - letniej tonacji :)
Jestem bardzo zadowolona z efektu, który w realu jest dużo fajniejszy, bo fotki robione były w dzikim tempie i nie oddają uroku podusi.
Przyjemność tworzenia byłaby pewnie większa, gdyby nie choroba i nieubłaganie kurczący się czas.
Teraz jeszcze podziękowania za pamięć dla Alexandry ...
... i Ines :D*
Piękna kartka przestrzenna i komplet biżuterii totalnie w mojej kolorystyce :D
Pozwalam podziwiać ;)
A to już mój wczorajszy nabytek z placyku "wszystko i nic":
Mega wielkie drewniane nożyce !
Ruchome!
Musiałam je mieć niezależnie od ceny, ale ta okazała się śmiesznie niska :)
Idealne do oznakowania mojej szyciowej przestrzeni.
Zastanawiam się tylko, czy zostawić je w takim stanie, jak są, czy ładnie zeszlifować do drewna i polakierować...
Tu porównanie dla złapania proporcji :
Miłego weekendu Wam życzę :)
56 komentarzy:
Podusia z Królisiem fantastyczna...Wiki powinna być zadowolona :)i z podusi i z takiej Przyjaciółki :) I ja się przyznam szczerze, że już się za wiosną rozglądam mimo, że u mnie dopiero na wyspie dociera pomału opóźniona ...zima....bbbrrrr...
Pozdrawiam cieplutko
Munia
U mnie też bollywoodzkie klimaty pogodowe. A Ty psioczysz, psioczysz, że spinka, że nagle - i co? i szyjesz kolejne cudo! no cudo normalnie!
A nożyce są MEGA :)
Cudowne podusie, zazdroszczę talentu, ja do szynie niestety nie mam wcale :)
MAteczko , jaka cudna poduszka:D
cudna ta podusia, taka juz trochę wielkanocna, a na pewno wiosenna, a nożyczek zazdroszczę lubię takie gadżeciki :D
Poducha jest rewelacja!!! Na pewno Wiki była przeszczęśliwa:) Ja bym te nożyce zostawiła takie. Fajne są:) Zdrówka życzę:)))
Zdrówka!!!
Podusia przecudna... podziwiam pomysł.
Nożyce rewelacja, też bym je zostawiła takimi jakie są :)
Och TY, kobieto!! Tobie to się należy masaż na tylne części ciała normalnie za to bieganie po sklepach na antybiotyku!! Jak bym wiedziała wcześniej to już byś miała skopane to i owo! :D:D A podusia CUDNA, tak wiosenna, kolorowa i pięknie uszyta, że pewnie koleżanka padła z wrażenia! ;))) p.s. Zieloności już w drodze :)
Poduszka śliczna. A w sprawie włosów - jako mama trochę starszych dzieci powiem Ci w sekrecie: duuużo jeszcze przed Tobą. Pozdrowienia
slicznosci podusia :))))alez Ty Kasiu wytrwala jestes :)))szybkiego powrotu do zdrowia :)
O nie nie, jako dziecko swoich rodziców chciałabym zaprotestować! Włosy siwieją i wypadają przez (jak rzekła kiedyś moja polonistka) "egzystencję świata", a nie przez dzieci. My - dzieci - jesteśmy całkowicie niewinne :)
Podusie super, a nożyce - marzenie
Pozdrawiam:)
Poducha jest po prostu miodzio. Ślicznie dobrane kolory, świetny motyw no i super wykonanie. Cudeńko. Pozdrawiam słodko ;-).
śliczna poduszka ^^
dzielna kobieta jesteś ^^
a nożyce są po prostu cudne ^^
jesteś po prostu super mama i tyle! :))
Też bym się do takiej podusi przytuliła,a nożyce zostawiłabym bez przeróbki,są cudne,zdrówka życzę
Dziękuję za miłe słowa :)
Ewcia - bo ja to chyba muszę pod jakąś presją szyć, wtedy mi lepiej idzie ;)
Avelina - to dobrze, bo chyba nudno by było gdyby wszyscy wszystko umieli ;) Ja tam z szydełkiem to się kompletnie nie rozumię :/
Ania - jak by nie chciała, to by nie latała ;)
Pokrzywka - wiem i to jest najgorsze, że nie wiadomo, z której strony cios padnie ;)
Kajkosz - fajne :)
Uczę się do egzaminu, czasu na blogowanie i komentowanie brak, ale jak zobaczyłam poduchę, to nie mogłam nie skomentować :D Jest rewe lacyjna(!), a po przeczytaniu opisu, że to efekt nocnej pracy (czyli zaledwie kilku godzin) po prostu mnie zatkało:) W kilka godzin można wyczarować coś tak ślicznego i oryginalnego:)
Po raz drugi mnie zatkało jak zobaczyłam porównanie proporcji nożyc - genialne :D
Króliczek prześliczny! Też takie chcę! :)
Poducha z królikiem jest nieziemska. A jakie ma śliczne kolorki. Suuuper!
A te nożyce to muszą ważyć tonę.
Ale piękna ta podusia - słodzizna poprostu!!! Nożyce to super zakup!!!
Ale piękna ta podusia - słodzizna poprostu!!! Nożyce to super zakup!!!
Wspaniałe! zarówno poducha jak i prezenty dla Ciebie. Dużo zdrówka Ci życzę i wytrwałości :)
Jesteś niesamowita...poducha bajeczna i myślę, że to był strzał w dziesiątkę !
co do siwizny...pomalujesz włosy i nic nie będzie widać...ostatecznie farby czemuś służą...hihi
Poducha cuuudowna, cuuudowna razy dwa bo i z przodu i z tyłu. Nożyce świetne, nic bym z nimi nie robiła ale to pewnie dlatego że mam kiepską wyobraźnię i nie umiem sobie wyobrazić jak by wyglądały po przeróbkach ;)
to sie nazywaja zwariowane dni :) ale dzielna mama zawsze da rade i to z jakim efektem :)
Poduszka jest super! No wiosenna bez dwóch zdań! Łączę się z Tobą w boleściach i opadniętych członkach ciała...aga!
Dziękuję serdecznie!!!U Ciebie jak zawsze coś ślicznego się znajdzie!Pozdrawiam Kochana.papa
Podusia CUDNA! Ale przede wszystkim należy Ci się order Wspaniałej MAMY :)
Pozdrawiam, Kasiu i najlepsze, spóźnione życzenia urodzinkowe ślę :)
Tytuł SUPER MAMA jest Twój! Podusia rewelacyjna.
Pozdrawiam serdecznie:)
Wspaniały prezent wyczarowałaś zdolna Kobieto!!! Pozdrawiam cieplutko!
rewelacja!!
Ale nozyce !!:)Poducha bombowa ,takie ma kolorki ,że aż mi się wiosny zachciało już :))
Ale nożyce !! A poducha piękna i takie kolorki ,że az mi sie wiosny zachciało juz :)
Królicza poducha nieziemska!!!!!!Zakochałam się w niej!! Cudnie wiosenna i wprawiająca od razu w niesamowicie radosny nastrój!!!!!!
No i wszystkiego co najlepsze dla Ciebie!!!!
PS. U nas totalnie zimowo:)) Zasypało nas nieźle przez noc:))
Fantastyczna poducha! Rewelacja!
ślicznie u Cb! Fantastyczna podusia! :)
śliczna podusia! Zajaczek bombowy z niej zerka!:)
Nożyce ogromnie mi sie spodobały:)
Jaka cudna poducha! Szycie pod presja wychodzi ci na dobre:)))
Pozdrawiam Asia
Podziwiam za wytrwałość i cieszę się, że się udało :)
Świetna poducha a sposób w jaki powstała rozbawił mnie do rozpuku choć przypuszczam, że Tobie nie było do końca za wesoło:( Kasiu, ja też jestem już do połowy siwa a wcale nie taka stara:( Wiem o czym piszesz!
pozdrawiam,
ps. nożyce są rewelacyjne!
Podusią cudowna! Zazdroszczę córeczce, a jej Psiapsiółce jeszcze bardziej... :):):)
prezenty też dostałaś piękne:)
Kasiaczku jesteś mega zdolnościowa! :) C-U-D-O-W-N-A podusia :)
A nożyce - jej, świetny i oryginalny nabytek.
Dużo zdrówka życzę i buziaki posyłam :)
Przepiękna poducha! Uwielbiam takie spersonalizowane podarki :) Pozdrawiam!
K.
Annie - reklamacji co do niezdanych egzaminów nie przyjmuję ! ;)
Aniu - nożyce są jakiegoś lekkiego, dobrze wysuszonego drewna i są niezwykle lekkie :)
Joanno - ja na ładną siwiznę nie narzekam, bo nawet ją lubię i nie jestem taka pewna, czy będę ją farbowała :)
Chranna - dziękuję :)
Asiu - doszłam do tego samego wniosku ;)
Dużo zdrowia i dla Was ! :)
Podusia jest boska. To niesamowite, że ją tak szybko zrobiłaś. Na dodatek miałaś świetny pomysł. Naprawdę robi wrażenie. Jesteś niesamowita.
Nożyczki to fantastyczny nabytek.
Zaszalałaś:) Skoro zdjęcia nie oddają uroku, to ja już nie wiem jak cudnie musi wyglądac w realu:)
pozdrawiam
Super króliczek! ...nożyce w sam raz dla zdolnych rączek:)pozdrawiam:)
Podusia z Królisiem przepiękna! Naprawdę mistrzowskie wykonanie! Pozdrawiamy:)
Jak wiosennie u Ciebie:) Bardzo podobają mi się nożyczki. Ja chyba zachowałabym ich drewniany urok. Pozdrawiam.
Zjadło mi komentarz, który napisałam wcześniej. W każdym bądź razie napiszę jeszcze raz, że poduszka przepiękna i taka słodziutka. Nożyczki - jestem nimi zauroczona, chyba Ci ich zazdroszczę.
Jaki cudny ten króliś :) przepiękna poducha :)))
zamiast pracować to czytam twój blog,kochana prześliczne,cudowne rzeczy,marzenie...ech.pozdrawiam
Urzekła mnie podusia z królisiem:)
Poduszka z królikiem jest fenomenalna :D I te wystające uszy, super pomysł.
Kasiulku kochana, strasznie spóźnione ale szczere życzenia Ci przesyłam, samych najlepszych rzeczy, spełnienia marzeń i wszystkiego tego, czego sobie życzysz. Uściski.
Kasieńko mimo, że spóźnione karygodnie, mimo to najserdeczniejsze życzenia urodzinkowe Ci kochana Duszyczko posyłam! Niech Ci się darzy i spełni wszystko o czym w sercu marzysz.:***
Jeśli poduszka byłaby do powtórzenia, daj mi znać, proszę.
Prześlij komentarz