Tego roku mamy piękną jesień.
Bombardowanie kasztanów zaczęło się już dawno,
więc i moje dzieciaki wpadły w szał ich zbierania.
Postanowiliśmy wykorzystać ich nadmiar i zrobiliśmy dwa wianki na dekoracje sal lekcyjnych.
Bazą stała się gruba tektura - dla małego kółko,
natomiast mała wybrała sobie kształt serduszka.
Zrolowaliśmy grubo kartki starego programu TV i przykleiliśmy do tekturek, mocując dodatkowo taśmą pakową.
Nie wygląda to pięknie na tym etapie, ale i tak będziemy przecież je oklejać.
Teraz do pracy przystępuje mamusia, która wzięła w obroty pistolet na gorący klej ...
wierzcie mi - bardzo gorący, o czym świadczą bąble na dwóch palcach ;)
Dlatego ten etap proponuję wykonać w pewnej odległości od dzieci, pomimo ich protestów.
I tak kasztanek po kasztanku, żołądź po żołędziu obklejamy swoją bazę
starając się zrobić to jak najszczelniej.
Nie róbcie podstawki zbyt dużej, ponieważ wianek wychodzi dość ciężki.
Potem wymyślamy ozdoby, które w naszym przypadku nie są zbyt oszałamiające,
ale to kasztany miały pełnić rolę pierwszoplanową.
To efekt naszych wariacji na temat jesieni:
Do kółka dołączyliśmy zasuszone liście, szyszki, piórka i kwiatuszek.
Do serduszka doklejone zostały sztuczne roślinki, piórka i koraliki.
Jesienny jest również eco-ludek stworzony na konkurs przez młodą z koleżanką -
uważam, że fajnie im wyszedł ten koszykarz, który dostał imię Miecio :)
Ostatnia praca jest także przyrodnicza, ale do klimatu jesieni
nawiązuje raczej tylko kolorystyką.
Jak można się domyślać - mała na przyrodzie przerabiała mapy hipsomteryczne.
Tekturowy wkład z ręczników papierowych obklejony był gazetami,
żeby model nie był zbyt ciężki.
Na to poszła warstwa ręczników i gazet zabezpieczona rozcieńczonym wikolem, trochę szpachli, czasu na wyschnięcie, a jak go zaczęło brakować,
to pomoc suszarki okazała się nieoceniona ;)
No i mozolne malowanie kolejnych warstw zaczynając od depresji (która jest za górami),
a kończąc na szczytach.
Nie można zapomnieć o drobnej pomocy taty przy tworzeniu modelu,
bo takie misterne robótki to raczej jego domena :)
Tym razem post jest nie-szyciowy, ale dzięki temu wiecie,
że nie samymi tkaninkami człowiek żyje :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
21 komentarzy:
Ja taki wianek umieściłam parę dni temu na blogu, tylko z różami
Alu - byłam zobaczyć, śliczny :)
Świetnie wykorzystane jesienne dobra, cudne wianki ;)
świetny kursik i wianki super
Świetne prace stworzyliście całą Rodzinką :)
Wianek z kasztanów podoba mi się bardzo! Może skopiuję pomysł i stworzę coś z moimi dzieciakami :)
Nie widziałam, że tak łatwo można stworzyć bazę do wianka, super pomysł i świetny wianek z kasztanów.
śliczne są te wianki! Też z chęcią taki zrobię :)
Kasztanowe wianki są cudne:) A jakie masz zdolniachy pod swoim dachem:)))
Dziękuję serdecznie :)
U Was jak zwykle kreatywnie, ciepło i rodzinnie. Podziwiam i pozdrawiam :)
Świetny tutorial na wianki! Nie miałam pojęcia, że to takie proste! Pozdrawiam.
Swetne wianuszki i cala reszta!!! Pozdrowienia :)
Świetne wianki, choć ich ciężar faktycznie chyba jest znaczny. Model także rewelacyjny. Nasz starszak dopiero do przedszkola chodzi, więc wszystko przed nami :) Pozdrawiam serdecznie!
Super, nie pomyślała bym że można w ten sposób wykorzystać to co daje nam jesień.
Same śliczności!!! Co za zdolna rodzinka :)
Witaj Kasiu
Fajny pomysł z tymi wianuszkami;)
Uściski
M
Cudne prace :)
Zrobiłam na podobnej zasadzie wianek z szyszek. Kasztany pójdą na drugi ogień. Dziękuję za inspirację! :)
Kasiu pomysł na wianki jest super,jeśli pozwolisz to i ja coś w ten deseń zrobię :)
Aniu - no pewnie, patentu na to nie mam, a każdy wianek zawsze wychodzi inaczej :) Czyli bierzcie i rozmnażajcie się ... wiankowo ;) Uściski :)
BARDZO FAJNY POMYSŁ NA STARE GAZETY. MUSZĘ TO WYKORZYSTAĆ..OBSERWUJĘ TWOJEGO BLOGA I JESTEM ZACHWYCONA. NIE UKRYWAM, ŻE NAJBARDZIEJ SZYCIEM, BO SAMA SZYJĘ. CO PRAWDA OD NIEDAWNA, ALE JAKIEŚ EFEKTY WIDAĆ. PODZIWIAM TWOJE PRACE I TE WSZYSTKIE CUDA JAKIE TWORZYSZ. ZAPRASZAM DO MNIE NA GRZEBIELKA.BLOGSPOT.COM. POZDRWIAM
Prześlij komentarz