Tak jak i poprzednie bransoletki - dzisiejsze naszyjniki również są włóczkowe.
Sowa - obowiązkowo ;)
Rozpoczęła serię na szarym melanżu.
Jest jeszcze paszek ...
... i śliczny kwiatek:
Pokaz kończy słoneczny melanż z sercem:
Właśnie siedzę z małym w domu po wycięciu (jego) trzeciego MEGAmigdałka i podcięciu bocznych, więc troszkę mnie tu będzie.
Na razie pokażę coś z zaległości, bo wkraczam w spory temat marine, ale potem postaram się być już na bieżąco :)
Pozdrawiam
13 komentarzy:
Długo się zastanawiałam, ale jednak najbardziej podoba mi się naszyjnik z kwiatkiem :) Temat marine mnie zaciekawił a do tego jeszcze spory, czekam z niecierpliwością co będzie :) Pozdrawiam!
super pomysł...szybkiego powrotu do zdrowia dla synka...pozdrawiam
Ptaszorkowa ślicznościowa ;)
O jeeeeej, biedactwo... Żeby jak najszybciej doszedł do pełnej formy i łobuzował wesoło!
Naszyjniczki świetne! Już je widzę na mojej szyi jako dodatki do różnych tunik!
Fajne nowości :) I ciepłe przy okazji :)
I znowu fajne pomysły ulęgły Ci się w głowie i jak widać zrealizowały:)
świetne !
Idealne na jesień :)
zgadzam sie z Martą- na jesień ja znalazł;-))
Pięknie wyglądają!
Bardzo podoba mi się sówka, z chęcią nosiłabym ją na swojej szyi.
Zdrówka życzę dla malucha:) A naszyjniki są superaśne:)
Brrrr .... Usunięcie , przycięcie , bardzo drastycznie brzmi .Mam nadzieję , że synuś szybko się pozbiera. Dużo zdrowia życzę.Naszyjnik z kwiatkiem wpadł mi w oko a nawet w dwa oba.
Prześlij komentarz