Komplet dla maluszka

... a w zasadzie dla maluniej, która jeszcze grzecznie siedzi sobie u mamusi pod serduszkiem :)

Jednym słowem - rzecz o wymiance z rhodianą .

Mnie spodobał się zielony sutaszowy komplecik pokazywany na blogu , a Wiola potrzebowała okładkę na dwie książeczki zdrowia dla dziewczynek.

No to zrobiłam okładkę w formie siateczki:

Z imionami:

Do tego "uszyła się" malutka podusia do łóżeczka albo wózka.

Przód widać powyżej, a tył w truskawki tutaj:

Okładka miała nawiązywać do zieloności, więc kolorystyka bardzo mi odpowiadała, zwłaszcza, że połączyłam je z ciepłymi żółciami. A tkaninkę z babuszkami uwielbiam!

Stąd jeszcze kolejna pozycja, czyli kocyk / narzutka / kołderka - do używania wedle potrzeby :)

Tył nie wyszedł do końca tak, jak chciałam, bo zygzaki na maszynie strzeliły focha i nie chciały współpracować, ale na szczęście tam się rzadziej zagląda ;)

Zapomniałam zmierzyć, jak duża wyszła ta narzutka, ale dla porównania mam zdjęcia z naszym nowym domownikiem, którego wypatrzyłam dla siebie, ale dzieciaki zabrały go do swojego pokoju ... jak swojego ;)

Miś retro podbił swoim wyglądem wszystkich :)

Ma 62 cm wzrostu, więc więcej niż noworodek, a tak sobie ucina drzemkę:

A to już mój cudowny sutaszowy i zielony (!) komplecik od Wioli:

Do umówionego kompleciku przykleiły się przydasie ...

... tkaninki i moc słodkości :D

Wiolu - serdecznie dziękuję za możliwość wymianki i wspaniałe prezenty :D

Pozdrawiam wszystkich w ten wspaniały, ciepły i słoneczny dzień !