... i kolejne Mamo...
No i mama zrobiła... a skończyła w momencie, jak imprezka się zaczynała :/
Maszyna moja kochana stwierdziła rano, że dzisiaj zygzaczka nie budjet i stanęła okoniem !
Ani prośbą, ani groźbą wyrzucenia się nie przejęła, ale ja też uparta jestem (zodiakalna koza w końcu!) - postukałam, popukałam, igłę zmieniłam, inne nici dałam, naoliwiłam gdzie się tylko dało i jakoś dobrnęłam do końca z nerwami ... O, tyle, tylko tyle mi brakowało! ;)
Dobrze, że koleżanka mieszka 4 bramy dalej, więc Młoda spóźniła się 5 minut.
Ale zdjęcia zrobiłam, a co!
A tak prezentuje się tył:
Nie mam pojęcia, jak nazywa się ta różowa tkanina, bo ją dostałam, ale fajnie się na niej robi aplikacje.
Do tego jeszcze dorobiłyśmy spersonalizowaną bransoletkę ...
... doszło kilka drobiazgów i mała pofrunęła :)
Za miesiąc kolejna imprezka ;/
Pokażę Wam jeszcze, jak na szybko skleciłam ozdobę do włosów na dzisiejszy szkolny bal.
Fajne ubranko w pająki kupiłam wczoraj w SH, ale do całości brakowało nam czegoś na głowie, więc wyciągnęłam ostatnie filcowe pajączki (buuu!), czarnego kota i dokleiłam niezawodnym Magikiem.
Na koniec dziękuję za wyróżnienie, jakie otrzymałam od
Jest mi niezmiernie miło, że doceniacie mój blog wśród tylu wspaniałych miejsc będących w sieci :D
Witam wszystkich nowych Obserwatorów - bardzo cieszę się, że tu dołączyliście :)
A dla wszystkich w Dniu Życzliwości przesyłam wielkie buziaki i mocne uściski - fajnie, że jesteście !!!
29 komentarzy:
Piękne rzeczy Ci wyszły, moja maszyna także świruje i co zrobić, trzeba się męczyć, już zdesperowana byłam ostatnio i chciałam na serwis ją dać bo szlak człowieka może trafić. eh rozumiem Ciebie doskonale. Ale i tak wszystko co zrobiłaś jest cudne :)
Gratuluję wyróznienia.
Gdyby moje dziewcze dostało taką poduchę w prezencie skakałoby z radości do samego sufitu, bo to jej ulubiona potworzyca. Super prezenty.
Moja maszyna też fochami strzelała , wymieniłam ją na lidlową silverkę i jestem zachwycona . Polubiłyśmy się od pierwszego ściegu i oby jak najdłużej :)
Piękną poduchę uszyłaś , bransoletka i ozdoba do włosów też niczego sobie :D
Kasiu jak ja kocham te Twoje pomysły!!! A już poduszki najbardziej :))) Pozdrawiam D.
Ależ z Ciebie pomysłowa Mama :)
Poducha pierwsza klasa :)
No i pająkowa opaska w dechę wypasiona.
Idę zwiedzać dalej, coś naprodukowała :*
wspaniałe prezenty zrobiłaś! dobrze, że udało Ci się ujarzmić maszynę:)
pieknie... te fioletowa to bym przygarnela bez obrazka z racji swoich lat ;) ale kratka i te mini dodatki sa super
Ale mają fajnie te koleżanki Twojej córy:)) Świetna poducha i ekstra bransoletka :))
Prześliczna podusia, sama byłabym wniebowzięta z takiego prezentu:)
O jakie cuda :) jakbym miała taka utalentowaną mamę to ciągle by było mamo :)
Witam, często tu zaglądam ale siedzę cichutko i tylko podglądam.Dziś przyłączyła się moja córcia, no i jest zachwycona tą poduchą i mi jęczy tu na ucho, ze też taką chce. A ja nie mam pojęcia skąd taką monsterkę ???
p.s moja maszyna dziś na warsztat pojechała,już za nią tęsknię.
Pozdrawiam serdecznie
Monika
Sliczny prezencik przygotowalas:))
Pozdrawiam Asia
Wszystkie Twoje robótki uwielbiam oglądać - cudowne tkaninki idealnie dobrane, maleńkie drobiazgi, wykończenie.
Pozdrawiam:)
szycie pod presją czasu- oj nie zazdraszczam !!!
Piekna poduszka :) alee mi sie podoba :)Gratuluje wyroznienia :) Masz badzo fajny blog to i sie nie dziwie ,ze takowe wyroznienie dostalas :) A o tych prezencikach cos mi wiadomo :)Ja wlasnie skonczylam dla siostrzenicy owieczke za kilka dni ma urodziny :) Pozniej bratanica jedna i druga maja urodziny plus mikolaj i swieta :) Zyyc nie umierac ,alee i milo mi jest cos dla kogos zrobic :) Milego wieczorka Ci zycze :) Pozdrawiam
cudne rzeczy!!! mała fanka monster high na 100% będzie szczęśliwa :)
Fajnie mieć TAKĄ Mamę:)
nie ma to jak mama z talentem w rekach.. zadna impreza urodzinowa nie straszna ;)
świetny prezent! poduszka jest czadowa! fajnie mieć taką Mamę :)
Ta poduszka jest wręcz niesamowita... Moja córka byłaby zachwycona :) Reszta rzeczy też super ! Pozdrawiam
heheheh stanęła okoniem mówisz:) widać okoń Ci nie straszny, bo poducha dla Ani wyszła cudnie, i w ogóle nie widać, abyś miała z nią jakieś problemy;)
Mama jak zwykle dała radę - cudny prezent! :)
istne cudo pozdrawiam ciepluteńko
fajna poducha !, lubie te Twoje dwustronne :)
pozdrawiam
AG
Poducha jest czadowa!Moja córa też na taką liczy a ja wciąż nie mam pomysłu...pozdrawiam.
Witaj
Moja córcia skakałaby ze szczęścia, gdyby stała się posiadaczką takiej poduchy.
Pozdrawiam serdecznie
Świetna poducha :) Dobrze Corci miec taką mamę :)
Dziękuję za wszystkie miłe słowa :)
Na Wasze pytania odpowiadałam na @ - mam nadzieję, że dotarły :)
Oj moja Olka by piała na widok tej podusi, bo sama wkracza powoli w etap monster high ;)
a dla Ciebie szacun - za zimną krew :)
Prześlij komentarz