Dzięki jednemu z zamówień mogłam w końcu pozwolić sobie na kupno linijki do patchworku.
Zmobilizowana przez jedną z koleżanek wykorzystałam ją do uszycia narzuty patchworkowej - dla dziewczynki:
W roli głównej - Michael Jackson i to tytuł jego piosenki stała się dla mnie motywem przewodnim:
Moim zamierzeniem było wprowadzenie do pokoju nieco dziewczęcego nastroju dzięki kwiatowym motywom, ale nie za dużo, bo to w końcu nastolatka oraz koloru - dzięki kwadratom, które i tak miały być nieco przytłumione czarnymi aplikacjami.
Tył miał być polarkowy, ale przy przeglądaniu tkanin wpadł mi w oko taki oto kawałeczek i pomyślałam, że gdyby kolory z przodu zmęczyły za bardzo oczy, to zieleń da im odpoczynek.
Aplikacje są bawełniane - nuty, serduszka i zarys postaci MJ, które już kiedyś wykorzystałam na poduszkę, więc mam nadzieję, że fajnie się zgrają i stworzą sympatyczny komplecik.
Napis wyszyty jest gęstym zygzakiem.
Narzuta była dla mnie ogromnym wyzwaniem, tym bardziej, że zamiast zacząć od dużych kawałków - zdecydowałam się na dużo małych, kolorowych kwadracików.
Wnioski nowicjusza w temacie?
1. nie każda bawełna nadaje się na patchwork - zdecydowanie !
2. linijka do patchworku to baaardzo udany zakup !
3. flizelina z dwustronnym klejem to wspaniały wynalazek przy dużych aplikacjach (szkoda tylko, że jeszcze u nas taka droga) !
4. brak miejsca do robienia zdjęć dużym pracom powoduje, że tracą na prezentacji :/
Mam nadzieję, że narzuta się spodoba, bo mam niezłą tremę.
Chociaż chyba nie jest tak źle, bo następna jest już zamówiona...
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i proszę o łagodny wymiar kary :)