poniedziałek, 30 maja 2011

Woreczek na bieliznę i Dzień Bez Stanika ;)

Witajcie w ten piękny poniedziałek!
Moje starsze dziecię wyjechało dzisiaj na 3-dniową wycieczkę z klasą i z tej okazji uszyłam Młodej woreczek, a w zasadzie worek (bo sporych rozmiarów jest!) na brudną bieliznę.
To jedna strona, szyta:



I druga strona wykonana przy pomocy motywu z sieci, papieru transferowego i ozdobnej tasiemki.



Po co dwie strony?
Ponieważ Młoda jest tak zakręcona, że mogłaby zapomnieć do czego woreczek jest przeznaczony, gdyby akurat wzięła go stroną bez sugestii ;)

Niektórzy nie wierzą, że Młoda jest taka wysoka, jak koleżanki ze starszych klas - no to pokażę Wam zdjęcie z ostatniego przedstawienia na Dzień Matki:


Ta wieża na środku to moje dziecię :)
Po mamusi tak ma ;)
Koledzy przerośli mnie dopiero po VIII klasie !

Szyłam też w międzyczasie poszewki, między innymi z tego materiału...

... i już go nie mam :(
Lubiłam go, bo motyw wprowadza bardzo fajny letnio-morski klimacik.

Wiecie, że dzisiaj jest
 Dzień Bez Stanika ?


Ja się (już) tak wyjść nie odważę ;-)
Ale pośmiać się można:

                            żródło

                        źródło

Chociaż po zobaczeniu na przykład TAKIEGO zdjęcia dochodzę do wniosku, że niektórym powinni go zabronić :/

To 4-listna koniczynka znaleziona przez Młodą w parku :)
Ja takiej nie widziałam nigdy, nie mówiąc o znalezieniu!


Dlatego dedykuję ją Wam wszystkim - na szczęście na ten rozpoczynający się tydzień :)
Pozdrawiam :)


sobota, 28 maja 2011

Wybrańcy ;)

Uff, wyrobiłam się w czasie :)
Późno już, więc szybciutko ogłaszam wyniki candy:
1. pierwsza - żółta podusia czeka na adres od rhodiny

2. ponieważ rhodina w komentarzu określiła preferencje, to
 druga, niebieska  podusia, jako nagroda dla Obserwatora powędruje do izy

Izo - mam do Ciebie prośbę o potwierdzenie  mi faktu bycia Obserwatorem, ponieważ ja ich u siebie nie widzę :( Jeżeli nie jesteś, to wylosuję kolejną osobę.
Czy ktoś coś wie w tym zakresie?!! Zagubieni Obserwatorzy powrócą sami po kilku dniach, tak jak przy poprzednich perypetiach, czy trzeba coś działać?

Dziękuję wszystkim za udział w candy, które na chwilę obecną uważam za zamknięte :)

A jak tu już jesteście, to pokażę Wam śliczną karteczkę, którą zrobiła na moją prośbę Ines :

Zdjęcie zaczerpnęłam od autorki, bo ja nie zdążyłam zrobić.
Ines - moja mama jest pełna podziwu dla tej karteczki :)
Mam jeszcze jedną pracę Ines, ale na razie Wam nie pokażę, bo nie dotarła do adresata.
Można ją oglądnąć na blogu Ines.
W zamian jeszcze nic nie wysłałam, bo dziewczę się nie określiło, ale mogę pokazać zrobiony prezencik urodzinowy dla tej fanki niebieskiego :)

Mam nadzieję, że komplecik podusia + serwetka wpasują się w styl solenizantki.
Dziergadełka oczywiście nie są moim dziełem. Ja przyłożyłam się tylko do uszycia podusi.

Pozdrawiam serdecznie :)

czwartek, 26 maja 2011

Broszki, opaski i Dzień Matki


Koronkowe broszki się spodobały, więc powstało jeszcze kilka.
Zrobione z koronki bawełnianej lub zwykłej, guziola i ozdóbki.
Te będą do wzięcia w necie:

Czarna kota ;)


Zielony słowik


Koniczynka na szczęście


Słowik wrzosowy


Z organzy powstały opaski na głowę, na wzór robionych wcześniej broszek.

Zielona sałatka

Niebieska gwiazdeczka


Jagody z bitą śmietaną   ...mniam mniam :)


A z okazji dzisiejszego święta życzę naszym mamom, sobie i mamom odwiedzającym mnie tutaj - WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !!!


I dedykuję Wam życzenia, które sama dzisiaj dostałam od mojej kochanej córci :)


Pozdrawiam :)

środa, 25 maja 2011

Szufladowa wymianka, czyli kot

Nie mogłam wczoraj wystawiać komentarzy zeswojego profilu ani u Was, ani u siebie, buuuu :(
Na własnym blogu pisałam jako Anonim !
Nie wiem, jak dzisiaj, ale idę zaraz znowu Was odwiedzić :)
Wcześniej jednak efekty zapisania się na majową wymiankę w Szufladzie pt. Kot .
Moją parą była Peninia , do której powędrowała podusia.
Wprawdzie nie całkiem brązowa (to ulubiony kolor Penini), bo to taki dziwny do określenia kolor - brąz wymieszany z bordo? - ale całość prezentuje się bardzo elegancko :)
Kot zgodnie z zasadami nie przekracza wymiarów (chyba, bo zapomniałam zmierzyć!), ino reszta mi się deko rozrosła ;-D


Pomysł na taką podusię chodziła za mną od dawna, więc nie dumałam długo nad prezentem wymiankowym.
Kot i ptaszek dla uwypuklenia mają dodatkową warstwę ociepliny.
Oczy i nos namalowane są farbą do tkanin.




Podręczę Was jeszcze jednym zdjęciem, bo uzyskany efekt bardzo mi się podoba :)
Wyszła milusia podusia kotusia ;)


A to dodatek do wymianki, w którym są też moje ulubione kociska:


Tak prezentuje się kotek Penini, który przyniósł mi jeszcze dwa sympatyczne materiałki :)


Peninio - dziękuję za zorganizowanie wymianki i prezent, który mrucząc grzecznie pilnuje monitor Młodej :)


Kobietki - jak chcecie nacieszyć oko oryginalną biżuterią, to zaglądnijcie do Kicy - ostatnie pierścienie to cuda, normalnie napatrzeć się nie mogę. A naszyjnik... o rany, idę zaskórniaki liczyć! Pal licho z uczuleniem na wszystko poza złotem i srebrem ;)
Acha, to moja prywatna , bezinteresowana reklama w ramach podziwu nad zdolnościami tej kobietki.
Reklam interesownych nie realizuję !

Pozdrawiam słonecznie :)

wtorek, 24 maja 2011

Dlaczego jamnik jest taki długi ?




Ano dlatego, żeby mnie wkurzać i nie mieścić się na torbie ;-)


Stąd wyszedł taki zawijany psiurek.


Wymyśliłyśmy sobie z Kasią wymiankę, w ramach której poleciała do niej zawieszka "Witamy", budka dla ptaszków i ptaszorki, czyli to, o co prosiła. Ale do tego wszystkiego dołączyłam torbę na zakupy z jej ulubionym jamnikiem, bo już kiedyś rzuciła mi takie hasło (tak, tak, Kasiu - pamiętałam!). Myślałam i myślałam, a ponieważ nadarzyła się okazja do realizacji, to zrobiłam. Częściowo inspirację znalazłam tutaj .
Jamnior nie zmieścił się z jednej strony, więc nie cięłam go na pół, tylko zadek zrobiłam z drugiej.
Uszy są wypukłe dzięki warstwie ociepliny, czego oczywiście nie widać na zdjęciach :(
Efekt na żywca podoba mi się o wiele bardziej :)
No i siatka jest niebanalna (mam nadzieję!).
Miałam ochotę zrobić psinę w innych kolorkach, ale ponieważ w domu obdarowanej są również mężczyźni i mogliby mieć opory przed chodzeniem z siatką w kwiatki, to wykorzystałam brązową krateczkę.



Jak to zwykle w moich wymiankach bywa, to i w tej wymiance zaczęło się od niewinnej serwetki...


...potem doszła moja ochota na Kasi jabłuszka, bo nastrajały mnie niesamowicie optymistycznie od samego oglądania :)
No, ale same zobaczcie - jak można się oprzeć takim słodziakom:


A jeszcze jak zwiążecie dwie takie połówki jabłuszka razem wstążeczką, to wychodzi fajny prezencik dla zakochanych, na rocznicę ślubu, dla własnej osobistej połówki...
Ja tak zrobiłam, świetnie to wygląda :)


W efekcie końcowym doszła do mnie od Kasi wielka paka jeszcze dodatkowo z tym:


Młoda zachwycona jest książką o zwierzętach i tylko co chwilę słyszę "mamo, a wiedziałaś, że... mamo, a wiedziałaś, że..." :)
Natomiast Młody po spokojnej niedzieli pokazał mi wczoraj na co go stać - odbił sobie i wyszedł diabeł w czystej postaci! Widziałam już wiele jego występów, ale wczoraj to przeszedł samego siebie. To (kolejna)nauczka dla mnie - nie chwalić dzieci, bo za chwilę jest zupełnie na odwrót;) Zawsze się to sprawdza !


Pozdrawiam :)


niedziela, 22 maja 2011

Ależ dzisiaj jest leniwie...

Czas jakoś tak wolno płynie, na zewnątrz upał, dzieciaki wolą czytać niż szaleć po domu z wrzaskiem, nie ma codziennego szalonego tempa i pośpichu...
U nas ostatnio to stan niespotykany!
Dlatego mi tym fajniej :)

Realizowałam ostatnio różne projekty, ale nie mogę ich jeszcze pokazać, żeby nie zepsuć niespodzianki i elementu zaskoczenia adresatom :)
Dlatego dzisiaj pozostałe broszki - poza koronkowymi robiłam też organzowe, więc można sobie pooglądać, jeżeli ktoś ma ochotę.






A to niespodziewana pamiątka ze spaceru - moja pozytywna dedykacja na dzisiaj dla tych, którzy ostatnio narzekają na zwątpienie, niemoc, gorsze samopoczucie... :)


Trzymajcie się!
Miłego popołudnia :)

sobota, 21 maja 2011

Podusie

Dziękuję Wam za wszystkie życzonka :)
 Już sobie tą niemoc odbiłam !
Wykorzystując obecność męża w domu polatałam sobie - jak to przecież czarownice mają w zwyczaju ;-) - po lekarzach i po mieście, co przy dzisiejszym upale dało mi do wiwatu, a moje nóżki dają znać, że są ;)
Więc dla odpoczynku siadłam sobie, żeby spokojnie przedstawić Wam nowe podusie.
Pierwsza wyszła taka folkowo-młodzieżowa dzięki połączeniu dżinsu z multikolorowym motywem konika.
Fajny dekoracyjny akcent w pokoju :)



Jak się znudzi konik, to zawsze można podusię odwrócić na drugą stronę i podziwiać kwiotki z serduszkami.



Druga podusia to po prostu słonecznik na całego!
Megaoptymizm :)
Dziergadełko jest na bazie bawełny.



Na koniec moje zaległości, czyli kartki wielkanocne :/
Pierwsza przyszła do mnie od dzieciaczków  z podziękowaniem za drobne przydasie do ich pracy twórczej :)


Druga śliczna karteczka doszła z prezentami od Jomo .
Kolczyki są w używaniu moim własnym osobistym, a różowa zakładka - wiadomo, obsatwiona przez Młodą :)


Za obie przesyłki oczywiście serdecznie dziękuję :)

Zapraszam jeszcze tutaj :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...