Ano tak, stało się !
Na początku lipca rodzina powiększyła nam się o bulteriera miniaturowego,
którego mamy ze wspaniałej hodowli Sheebully od Pauliny Wolf 😍
Decyzja bardzo przemyślan,
poprzedzona kilkoma miesiącami zbierania informacji o rasie.
Bronco szybko się u nas zadomowił, co w dużej mierze jest zasługą hodowcy, który świetnie go wcześniej socjalizował, dzięki czemu uwielbia on wszystkich ludzi i inne zwierzęta :)
Ulubioną miejscówką okazała się torba z brudami do prania 😁
Byliśmy już na wspólnych wakacjach...
... i jak widać absolutnie nie wchodzi nam na głowę 😉
No i po dwóch miesiącach urósł nam taki piękny młodzieniec 😊
Oczywiście, jako osoba szyjąca, nie kupowałam wyprawki, bo tkanin u mnie dostatek.
Poducha dla psa dostała na razie dwie poszewki
Obie z jednej strony mają bawełnę w łapki.
Z drugiej jest motyw psiowy...
... lub czarne minky.
Do auta natomiast powstał podkład z upolowanego kiedyś w ciucholandzie ortalionu.
Młoda też nie czekała bezczynnie i pokusiła się o zrobienie szarpaka z polaru.
Czerwony to pierwsze próby ...
...a turkusowy to już profeska 😊
Pozdrawiam wszystkich z naszym nowym szczęściem :)