Dzisiejsze kapcie do pooglądania są nieco większe od poprzednich.
Dwie pierwsze pary to rozmiar 38-39.
To moje ulubione - bardzo ciekawy kolor i fajne drewniane guziczki wyszywane w tęczowe serduszko :)
Te zostawiłam bez ozdóbek, bo może skusi się jakiś pan ;)
I deko większe kapcie, bo wiem, że sporo jest takich osób - na przykład ja :)
Zawsze mam problem z kupieniem butów, bo wybór w dużych damskich rozmiarach jest niewielki.
I pomimo tego, że jak większość kobiet lubię połazikować po sklepach, to kupno obuwia jest dla mnie koszmarem :/
Klapek na lato nie kupiłam sobie do tej pory :P
Ciemny fiolet z różyczką
Czerwono - szary melanż powstał w wersji damskiej z ptaszkami...
... i męska - z retro autami.
Dwie granatowe pary ozdobiłam w klimatach marine...
... i słonikami - na szczęście:
Kolejne pary powędrowały z myślą o prezentach dla ciepłolubnych bliskich, a te jeszcze są do wzięcia :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie

Ale fajne kapciochy:) w sam raz na długie jesienne i zimowe wieczory:D
OdpowiedzUsuńsuper kapcioszki, przypominają mi dzieciństwo:)
OdpowiedzUsuńboskie kapciuszkie, must have tej jesieni :o)
OdpowiedzUsuńaz cieplej mi się w stópki zrobiło ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Fantastyczne kapciochy. ;)) Ależ musiało byc dziergania. Ale warto było, bo efekt piorunujący.
OdpowiedzUsuńPapciochy superowe!
OdpowiedzUsuńprekrasno
OdpowiedzUsuńWitaj kochana
OdpowiedzUsuńFantastyczne są, bardzo mi się podobają:)
Może też się skuszę:)
Buziaki
ze słonikami mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńze słonikami mnie urzekły:)
OdpowiedzUsuńwszystkie cudne!
OdpowiedzUsuńkiedy Ty Kasiu zdążysz tyle ich nadziergać?
Przepraszam uprzejmie,a kiedy Ty to wszystko robisz??????????
OdpowiedzUsuńOj, tam Kasiu! Zapędziłam wszystkie krasnoludki z festynu do siebie i kazałam dziergać! ;)
OdpowiedzUsuńA na serio - część rzeczy robi się w tak zwanym międzyczasie, na przykład latem, a potem zbiera hurtem do jednego posta :)
przeswietne!!! :)
OdpowiedzUsuńalez cudownosci kapciuszkowe! zamarzylam o takich...!!
OdpowiedzUsuńPodobne hapetki robiła mi babcia, aż mi się milo zrobilo jak poogladałam Twoje piękne dzieła!!!
OdpowiedzUsuńFantastyczne! Mnie również kojarzą się z kapciami, które nosiłam u Babci :) I to są cudowne wspomnienia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :*
Piękne kapcie! Muszą być super ciepłe. Ślicznie je ozdabiasz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetne, a takie mniejsze 36 też robisz? Właśnie mi stopy marzną bo gdzieś zapodziałam swoje kapcie.
OdpowiedzUsuńAle cuda! Wszystkie kapciuchy są superaśne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo ja sobie będę zaglądać na razie i może któreś zgarnę, ale na razie poczekam bo muszę zakupić kubki.
OdpowiedzUsuńKasiu są cudne i gdyby nie moja bestia ( w postaci psa) to zamówiłabym sobie taka parę, ale chyba wstrzymam się do przyszłego sezonu. Jak już wyrośnie ze zjadania kapci i wszystkiego innego :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Agata
Super słoniowe kapciuchy - inne oczywiście też :) ewa
OdpowiedzUsuńte fioletowe są rewelacyjne!
OdpowiedzUsuń*♥*
OdpowiedzUsuńi kolejne śliczności :)
OdpowiedzUsuń