Jasieczki

Muszę się Wam pochwalić, że w piątek doszła paczka od cioci mojego męża, która wie o mojej pasji szycia i postanowiła zrobić mi prezent !

Dostałam cztery kupony przepięknej i delikatnej amerykańskiej bawełny :D

Po napatrzeniu się, wygłaskaniu i przywiezieniu do domu od teściów oczywiście od razu zaczęły kiełkować pomysły.

A w sobotę ...no tak,  materiały położone w zasięgu wzroku kusiły, wołały, więc zamiast realizować zamówienia musiałam, no po prostu musiałam uszyć cokolwiek, choćby małego i prostego ;D

Stąd dwa jasieczki:

Pierwszy to piękne, pastelowe, dziecięce motywy.

Jak się nie zakochać w takiej kaczuszce...

... takiej misiuni:

Konik też zachwyca:

A te drobiazgi ?!

Drugi jasiek ma dwie twarze ;)

Z przodu piękne, kolorowe orchidee:

Z tyłu (a może z przodu?) są paseczki we wrzosowej tonacji:

Bawełny mam spore kawałki, więc powstanie pewnie z niej sporo szyjątek.

Ja sama dostałam pokazane materiały, dlatego postanowiłam, że te dwa pierwsze przedmioty zostaną wystawione na charytatywnym blogu Moniki "Artyści dzieciom" .

To mój gest w ramach wdzięczności za pamięć i dobre serce - ciociu BARDZO CI DZIĘKUJĘ !!!

Zapraszam i zachęcam do kupna - możecie tam zaoszczędzić na kosztach wysyłki !

Pozdrawiam wszystkich, a zwłaszcza nowe twarze :D
Lecę dalej nadrabiać zaległości i pakować przesyłki.
Mam nadzieje, że przy tych tyłach czasowych nic nie pomylę ;)