Strony

czwartek, 13 października 2011

Krzesło po obróbce

Witajcie w ten okrutnie wietrzny dzień :)

Na początek - opaska, co by mi tu taka jedna koleżanka nie zarzucała, że nie ma nic dla kobiet w sile wieku ;)


 I co - może być ?

To fiolecik, który powstał przy okazji, ale jest na taką raczej nastoletnią główkę:


A to już tytułowe krzesełko, które dostałam do przeróbki.
Krzesełko jest dziecięce, solidne i typowe dla minionej epoki, a służyć ma w przedpokoju do zakładania bucików.
O zdjęciu "przed" przypomniało mi się trochę za późno, więc tu już częściowo rozkręcone, ale ogólnie widać, jakie było.


Tak wygląda "po" moich zmaganiach z nim:


Nóżki przemalowałam na biało kilkoma warstwami farby, bo niezwykle oporne były.
Jedna nóżka nie miała oryginalnego ochraniacza, ale wystarczyło pomalować go czarnym markerem olejowym i już się nie odróżnia od reszty.


Oparcie i siedzisko zostawiłam w spokoju, bo nie było sensu obdzierać je do deski.
Tył i dół obkleiłam materiałem wybranym przez klientkę, żeby nie gryzły się z uszytym wierzchnim ubrankiem, które ściągane jest na gumkę.
Dlaczego ?
Ano dlatego, że sama wiem o ile łatwiej jest ściągnąć pokrowiec i wrzucić go do pralki, niż wsadzać całe krzesło do wanny i bawić się szczotką, żeby doprać plamy :/


Jak tak patrzę na to zdjęcie, to przyszło mi do głowy zamalowanie śrub na biało (ale to się jeszcze zastanowię)...
Dla dodania miękkości siedzenie ma wszytą gąbkę, a oparcie grubą warstwę ociepliny.
Widziałam przedpokój, w którym będzie stało krzesełko i  uważam, że wybór materiału był niezwykle trafiony ! Zdecydowanie rozjaśni i ożywi wnętrze.
Ponieważ został mi kawałek materiału, to do kompletu doszyłam jeszcze serduszko :)


Właściciele jeszcze nie widzieli przeróbki, ale mam nadzieję, że im się spodoba :)

Acha, znowu zapomniałabym o kolejnym cukierasku - tym razem od niezwykle zdolnej Agnieszki z Ulotnych Chwil . Widziałyście u niej motto z aniołkiem? Jeżeli nie, to zapraszam tam do pooglądania zarówno aniołka, jak i reszty bloga :)

Dziękuję serdecznie :)

Ja wracam do moich aniołków, a Wam życzę miłego wieczoru :D

29 komentarzy:

  1. Sliczności!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem krzesła.Wielkie WOW!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow! Krzeselko jest cudne,na pewno spodoba sie wlascicielom:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacja!!! Tkanina jest przecudna. Dzięki niej krzesło rodem z PRL-u ma teraz nowoczesny design:) Fantastyczny efekt!!! Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  5. super Ci wyszło! Przeszło niesamowitą metamorfozę :)
    Pozdrawiam, Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  6. o żesz Ty! Się naklęła co niemiara, ale postawiła na swoim :) Efekt - bomba! Kapitalne. I jeszcze serducho? Ty to masz wielkie serduszko, oj masz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. no proszę same śliczności:):):)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniała robota, materiał cudowny, a efekt zachwycający.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rewelacyjne, super pomysł!!;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super przemiana, no i rewelacja z jego praniem :) skądś to znam ;) pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hi dear! Beautiful, beautiful, beautiful! Loved all the images! And the heart melts my herat.Looove hearts so much! smiles Kisses, dear, Rachel :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj piękna przemiana starego przedmiotu.....żeby tak można z nami.
    Całuski od babci maryni.

    OdpowiedzUsuń
  13. Rewelacyjna przemiana!!! Tkanina cudna, bardzo lubię takie materiały:)

    OdpowiedzUsuń
  14. wooow krzesło jaka przemiana :) wszystko piękne

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ładnie przerobiłaś krzesło.Opaski też śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  16. Krzesełko jest teraz genialne! Tkanina jest przecudna, ma niesamowicie zywe barwy

    OdpowiedzUsuń
  17. Krzesło wyszło ci fantastycznie !!
    szczęka mi opadła jak zobaczyłam ,genialne jest ! :))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O tej opasce to jakaś straszna zołza musiała Ci powiedzieć!!!Ciekawe która??????No a krzesełko wyszło super,super i jeszcze raz super!!!

    OdpowiedzUsuń
  19. ale świetne-energetyczne krzesło:))))

    OdpowiedzUsuń
  20. Krzesło wygląda rewelacyjnie. W życiu bym nie powiedziała, że to są te same krzesła :).

    OdpowiedzUsuń
  21. opaski są super.. a krzesło to po prostu cudo!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Woow, dokonałaś cudu z tym krzesłem!!Doskonała metamorfoza!

    OdpowiedzUsuń
  23. kurcze bylam tu wczesniej i zapomnialam napisac, ze odwalilas kawal dobrej roboty! Krzeslo wyglada rewelacyjnie, material jest cudny , a zdejmowany pokrowiec to jest strzal w 10 :)
    na swoje krzesla tez szyje tylko zdejmowalne pokrowce i dzieki temu moge je przebierac w rozne ubranka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jestem w szoku, w życiu nie widziałam tak pięknego krzesła, niesamowicie energetyzujące kolory i ten wzór!O takim mogę tylko pomarzyć.

    OdpowiedzUsuń
  25. To co zrobilas temu biedntmu krzesełku.... to mistrzostwo świata! Dostało drugie życie i wygląda... eh az nie wiem jak opisac- po prostu dech zapiera, uwielbiam taki styl. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  26. Łochocho! Co za zmiana krzesełka :) Widziałam Twoje prace na fairy house i w końcu dotarłam do Twórczyni. Tworzysz piękne rzeczy. Piękne są serduszka z kluczykiem i rodzinne rameczki. Aż się wzruszyłam i zamarzyłam o rameczce jeśli kiedyś będę zakładać rodzinę i doczepiać serducho na narodziny maluchów! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowa. Zapraszam ponownie :)